Już od rana przed sklepem ustawia się kolejka. Ludzie przychodzą tu po chleb, warzywa, nabiał i inne niezbędne produkty. Każda historia jest inna, ale łączy je jedno – potrzeba wsparcia. – Jak ja jestem sama z synem, to dla mnie duża pomoc, że chociaż coś ma – mówi jedna z klientek sklepu. – Mogę ugotować dziecku, że to dziecko ma, że ma tą marchewkę czy rzodkiewkę – dodaje. Inna kobieta podkreśla, jak wielką rolę odgrywa ten sklep w codziennym życiu potrzebujących: "Ten sklep dużo pomaga, że trzeba iść po urzędach pochodzić, to bez chodzenia nie ma nic, ale tym ludziom niejedno życie uratował."

Działanie sklepu i jego znaczenie

Sklep funkcjonuje dzięki współpracy ciechanowskiego Urzędu Miasta i miejscowego Banku Żywności. Co tydzień trafiają tu produkty uratowane przed zmarnowaniem, pochodzące z lokalnych marketów. Asortyment zależy od aktualnych darowizn. – Bank Żywności ma na celu realizowanie misji niemarnowania żywności – podkreśla Jacek Dolecki, wolontariusz Banku Żywności w Ciechanowie. – Żywność, którą pozyskujemy, jest zdatna do spożycia i przekazywana osobom w potrzebie. Tutaj w naszym sklepie społecznym przekazujemy osobom, które potrzebują – dodaje.

Magdalena Stando z Banku Żywności dodaje: "Bardzo potrzebują naszej pomocy, naszego wsparcia. Przychodzą po to, żeby im pomóc, mają ciężką sytuację w rodzinie, że nie mają naprawdę z czego i na czym ugotować obiadu dla dzieci. Jesteśmy po to, żeby im pomagać."

Za zakupy w sklepie społecznym płaci się punktami, które przyznaje Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej (MOPS). Każda osoba, która zmaga się z problemami finansowymi, może zgłosić się do MOPS-u po pomoc. – Nie ma na chwilę obecną ustalonego kryterium dochodowego. Oferta skierowana jest do mieszkańców Ciechanowa, aczkolwiek bazujemy na osobach, które faktycznie przeżywają trudności socjalno-bytowe, mają ciężką sytuację finansową – wyjaśnia Paweł Nowakowski z MOPS-u w Ciechanowie.

Pomoc na dużą skalę

Tylko w ubiegłym roku do "Eko-Spiżarni" trafiło prawie 8,5 tony żywności, którą przekazano 1200 potrzebującym osobom. Dla wielu z nich była to jedyna szansa na to, by nie chodzić spać głodnym. – Dzięki temu sklepowi mogę sobie ugotować obiad, kanapki na śniadanie zjeść z wędliną czy kolację – mówi jedna z klientek. – Dla mnie to jest dużą pomocą, mam niską emeryturę, mam chorego męża, leżącego – przyznaje kolejna kobieta.

"Eko-Spiżarnia" to nie tylko sklep, ale przede wszystkim symbol solidarności i wsparcia dla najbardziej potrzebujących mieszkańców Ciechanowa.