Były protesty, pisma do urzędników czy pikieta przed kancelarią premiera. Rodzice małych piłkarzy nie ustają w walce o Escola Varsovia. - To jest praca rzeszy ludzi, dzieciaków które spędzają tu godziny i mają najlepsze wyniki na Mazowszu – mówi Tomasz Pakowski ze społecznej rady rodziców. Teraz to ma się skończyć, bo kończy się umowa dzierżawy terenu jaką szkoła ma podpisaną z Polfą Tarchomin.
- Bardzo prosimy, aby miasto w polityce planistycznej przeznaczyło ten grunt na cele sportowe – apeluje Wiesław Wilczyński, prezes Escoli.
Tylko to, zdaniem prezesa akademii, może ją uchronić przed zamknięciem. Władze szkoły boją się, że Polfa będzie chciała działkę sprzedać. A ponieważ nie ma stworzonego Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego cena gruntu, wzrośnie kilkukrotnie, odbierając akademii szansę na zakup. Wszystko dlatego, że miasto rozważa tu dopuszczenie usług. Jednak plan ten może się jeszcze zmienić.
- Przygotowywany jest plan ogólny. W nim planowane są usługi, ale też nic nie stoi na przeszkodzie, aby sprawdzić, czy dla tej jednostki planistycznej wprowadzić sport i rekreację – odpowiada Renata Kaznowska, wiceprezydentka Warszawy z Platformy Obywatelskiej.
Urzędnicy chcą także dodać zapis o gruncie biologicznie czynnym, co miałoby uchronić teren przed zabudową. Proszą o to rodzice, którzy chcą nowego otwarcia w rozmowach o przeznaczeniu tego terenu.
- Przez 20 lat narosło tu bardzo wiele emocji między Polfą, akademią i miastem, i to jest takie nowe otwarcie – mówi Pakowski.
Zarząd Polfy Tarchomin nie zgadza się na dalszą dzierżawę na dotychczasowych warunkach, ale nie przekreśla przyszłości akademii. - Koniec umowy oznacza, że umowa na obecnych warunkach wygasa. Pozwolą państwo, że o szczegółach będziemy mówić po spotkaniu 23 kwietnia – komentuje Katarzyna Mitrovic z Polfy.
Mają w nim wziąć udział rodzice, zarząd Polfy oraz wiceprezydentka Warszawy Renata Kaznowska.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Szedł nago po trasie S8. Wcześniej jechał na dachu swojego samochodu.